image-title

Każdego dnia dzieją się tragedie i nieprzewidywane wydarzenia, które rujnują w ciągu paru sekund życie ludzi.
Ogromna tragedia spotkała 7-osobową rodzinę Państwa K. z Krakowa. Nie mogliśmy pozostać obojętni i za sprawą inicjatywy jednej osoby (pracownika firmy Pramerica z Krakowa), która znała tą rodzinę, rozpoczęliśmy akcję pomocy.W marcu 2011 roku mieszkanie Państwa K. spłonęło doszczętnie. Głowa rodziny to Pani K. mająca ok. 60 lat, po rozległym zawale, bez pracy opiekująca się swoją córką oraz przysposobioną po tragicznie zmarłej siostrze drugą córką. Mieszkała wraz synem, synową i małą 4-letnią wnuczką, oraz swoim mężem w małym mieszkaniu w starej krakowskiej kamienicy.
Z pożaru cudem udało się uratować całej rodzinie. Pomimo szybkiej interwencji straży pożarnej, ta nie mogła jednak sprawnie gasić pożaru, ponieważ przyblokowały ją samochody na wąskiej uliczce. Sąsiedzi próbowali lać wodę z wiader, ale było to stare mieszkanie i momentalnie zajęło się ogniem.Rodzina ta została dosłownie bez niczego, wszystko zniknęło strawione ogniem. Pierwsze, jeszcze mroźne noce, 7 -osobowa rodzina spędziła w aucie. Dopiero po jakimś czasie urząd miasta zapewnił im pokój w hotelu robotniczym, ale też na bardzo krótko. Rodzina bez dalszych krewnych, dachu nad głową, leków, pieniędzy i innych podstawowych rzeczy do życia, pozostali tylko z tym, w czym byli ubrani tamtego nieszczęsnego dnia.Natychmiastowo przystąpiliśmy do akcji zbiórki dla tej licznej rodziny. Aby akcja nie mijała się z celem, poprosiliśmy rodzinę o dokładne wymiary ich odzieży, obuwia, wieku. Wszystko po to, by otrzymali chociaż namiastkę tego, co stracili. Tylko tak mogliśmy im pomóc. Reszta spraw musiała pozostać do ”odnowienia” przez tą rodzinę: wyrobienie dokumentów, szukanie nowego lokum, opieka nad dziećmi, szkoła a przede wszystkim pomoc psychologiczna, niezbędna do wydobycia się z traumy po ogromnej tragedii.Na początku czerwca 2011r. rodzina ta wprowadziła się do mieszkania, które dostała od Urzędu Miasta. Dzieciom, dzięki pomocy psychologinczej
udało się ukończyć szkołę i znaleźć pracę. Sama Pani K. pomimo braku zdrowia znalazła pracę w restauracji, ale taką by za bardzo ją nie obciążała.
Dzięki dobrym ludziom i dzięki naszej Fundacji zmieniło się nastawienie tej rodziny do świata. Z rzeczy pochodzących ze zbiórki wszyscy byli bardzo zadowoleni. Był nawet moment wzruszenia, kiedy w jednej z paczek znalazł się obrazek z namalowanym Jezusem Miłosiernym. Rodzina potraktowała to jako znak dobrych zmian w ich życiu.
Wnuczka ucieszyła się z zabawek – zwłaszcza z księżniczki Barbie z którą się nie rozstaje. Męska część rodziny śmieje się, że już na rok z góry nie muszą nic kupować do ubrania i wszystkie rzeczy są jak na nich uszyte. Damskiej części rodziny największą radość sprawiło duże lustro, w którym mogą przeglądać się w nowych ubraniach.Fundacja Pramerica chciałaby serdecznie podziękować wszystkim darczyńcom: pracownikom i współpracownikom firmy Pramerica. To nie była zwykła zbiórka. To wydarzenie, które błyskawicznie udało się zrealizować było ”szytą na miarę” odpowiedzią na potrzeby tych ludzi. Nie jest sztuką zawalić mieszkanie pudłami rzeczy, których ktoś chciał się pozbyć. Ważne jest obdarować kogoś tak, aby poczuł się jak dawniej we własnym domu, łóżku i w otoczeniu przedmiotów, które mu towarzyszyły na wyciągnięcie ręki. Dzięki nam, ta rodzina odzyskała swoją tożsamość i ten bezcenny uśmiech na twarzach.

Admin

Admin has blogged 490 posts